
Ustawienie w strefie startowej na zawodach
Temat bardzo oklepany, a jednak cały czas budzi wiele kontrowersji. Strefa startowa dla części biegaczy jest tematem nie do ogarnięcia. Prawda jest bardzo brutalna, około 30 procent biegaczy, którzy startują w zawodach, zajmuje na stracie złe miejsce. Pewnie drugie tyle w ogóle nie myśli o prawidłowym ustawieniu na stracie. Wiele razy słyszałem pretensje, że ktoś został potrącony przez szybszego biegacza albo, że nie mógł osiągnąć upragnionej życiówki, bo był blokowany w początkowej fazie biegu. Sam też wielokrotnie przekonałem się na własnej skórze, jak złe ustawienie może wpłynąć na wynik albo, na samopoczucie w trakcie biegu.
Dlaczego to takie ważne
Nie ma co się oszukiwać, zawody biegowe to dla większości bieganie dla jak najlepszego wyniku. Tym wynikiem będzie albo czas, albo po prostu samo ukończenie — przebiegnięcie określonego dystansu. Dodatkowo oprócz wyniku ważny może być udział jako zając albo po prostu partner biegowy dla koleżanek i kolegów. Bieganie bezcelowe może się szybko znudzić.
Jakie to ma znaczenie dla ciebie
Ustawienie się w złej strefie startowej, obojętnie czy z przodu, czy z tyłu stawki będzie powodowało problemy w trakcie biegu. To, że nie osiągniesz odpowiedniego wyniku czasowego to mały pryszcz, bardziej bolesne i mogące mieć dalej idące konsekwencje będą problemy psychiczne. Nawet jeśli tego nie odczuwasz, to twoja podświadomość robi swoje bez twojej wiedzy. Jak widzisz, strefa startowa jest ważna dla ciebie. I lepiej tego nie lekceważyć. Będzie to korzystne dla ciebie i dla innych uczestników. A jakie mogą konsekwencje czytaj dalej.
Konsekwencje dla wolnego biegacza
Jak to może wyglądać w praktyce? Załóżmy, że biegasz niezbyt szybko, ale strefa startowa z elitą biegaczy jest twoim celem. Świadomie będzie ci się wydawało, że szybsi biegacze ciągną cię za sobą i rzeczywiście tak jest, jeśli biegniesz z biegaczami, którzy chcą pokonać dystans zawodów o minutę, góra 2-3 minuty szybciej od ciebie – w zależności od dystansu zawodów. W przeciwnym razie od samego początku będziesz wyprzedzany przez szybszych biegaczy. Pewnie początkowo tego nie zauważysz, ale twój mózg tak. Widmo porażki i przegranej będzie męczyło podświadomość od samego startu. Kilka takich startów, a odechce ci się biegania w zawodach, a może nawet uprawiania sportu. Oby nie, bo to nie szybkość definiuje cię jako biegacza.
Konsekwencje dla szybkiego biegacza
A jak to może wyglądać, jeśli jesteś szybkim biegaczem, a ustawisz się z tyłu stawki. Wydaje się, że świetnie start, ruszasz do biegu, zaczynasz wyprzedzać, fruniesz od jednego do drugiego zawodnika. Zawody prawie idealne, a jak wygląda rzeczywistość?
Startujesz, po kilkudziesięciu metrach zaczynasz wyprzedzać, mijasz pierwszego zawodnika…drugi zabiega ci drogę i zwalniasz, szukasz innej drogi, przepychasz się między zawodnikami, po pierwszych kilkuset metrach sprawdzasz czas, jest kiepsko — zaczynasz się denerwować. Przez stres twoje tętno rośnie szybciej niż zazwyczaj. Początkowo nie zwracasz na to uwagi, jednak już w drugiej części zawodów z powodu większego zakwaszenia tempo biegu spada, dodatkowo wyprzedzając innych, nadrobiłeś ponad 100 metrów na zawodach 10k. Miała być życiówka były nerwy i wynik o minutę gorszy niż oczekiwany. O dalszych konsekwencjach nie ma co się rozpisywać to nie książka.
Podsumowanie
Niemożliwe, a jednak bardzo prawdopodobne. Weź to pod uwagę analizując swój ostatni start. Być może znajdziesz strefa startowa przyczyniła się do twojego sukcesu albo porażki w zawodach.
Wiem, że to są moje przemyślenia i może są zbyt daleko idące, ale chciałbym, żeby każdy, kto bierze się za bieganie, robił to świadomie, myślał nie tylko o sobie… chociaż, prawdę mówiąc, jeśli doczytałeś do tego miejsca, to wiem, że przy następnym razie twój start będzie udany, nawet jeśli coś pójdzie nie tak w jego trakcie, bo właśnie zacząłeś myśleć o sobie biegaczu i biegaczko. Jeśli myślisz o sobie mając na uwadze innych uczestników zawodów, to jest to bardzo dobry objaw.
Dziękuję, że przeczytaliście do końca i jeśli chcecie częściej poczytać, o czym piszę, to zapraszam do subskrypcji i polubienia moich fan pejdży na Facebook i Instagram.
Do zobaczenia na trasie!

Spis treści